Cnota i odpowiedzialność w postawie Lorda Jima
Sokrates wypowiedział sie na temat cnoty i odpowiedzialności. Jak w świetle jego rozważań można ocenić postawę Lorda Jima? Uzasadnij swoją odpowiedź. Wypracowanie.
Odpowiedzialność według Sokratesa jest jedną z wielu cnót człowieka. Polega przede wszystkim na wykazywaniu się mądrością, a w związku z tym umiejętnością trafnego rozpoznawania wartości, dokonywania słusznych wyborów, oraz podejmowania trafnych decyzji. Człowiek musi posiadać umiejętrość odróżnienia dobra od zła, bo sama wola czynienia dobra to jeszcze za mało.
Joseph Conrad ukazał Lorda Jima jako postać bardzo złożoną. Od małego chłopca wychowywany był bowiem na człowieka o wielkich ideach, mającego w przyszłości dokonać czegoś wielkiego. Wnikając głębiej w postać Jima, nie potrafię jednoznacznie powiedzieć, czy Jim był odpowiedzialny, czy nieodpowiedzialny. Przecież odpowiedzialność nie polega na podejmowaniu pochopnych decyzji, a właśnie taką decyzję podjął Jim, zostawiając tonący statek, wraz ze wszystkimi pasażerami. Następstwem oceny nietrafnej i wyboru niesłusznego Jima jest błąd moralny, czyli wina. Stanął on przed wielkim wyborem. Zastanawiał się przecież, czy pozostać na statku i pomóc pasażerom, czy postąpić jak tchórz i uciec z pokładu. Wygrywa tu instynkt samozachowawczy. w skok ma tu znaczenie niejako symboliczne. To szybki ruch nie poprzedzony refleksją, znak źle dokonanego wyboru. Jako pierwszy oficer powinien dbać o dobro pasażerów, a nie tylko o swoje. W jednej chwili stał się człowiekiem niehonorowym, tchórzliwym, niegodnym zaufania, dbającym wyłącznie o siebie. W jednej chwili stracił wszystko to, do czego zawsze tak dążył. Stracił możność zrealizowania swojego marzenia.
Według Sokratesowskiej koncepcji odpowiedzialność to gotowość przyjęcia konsekwencji za popełniony czyn, winę. Jest jednym ze znamion indywidualnej dojrzałości, przyjęciem konsekwencji. Jim zaczyna odczuwać skutki swojego wyboru. Cierpi, nie może znieść niesławy. Czuje na sobie spojrzenia ludzi, wydaje mu się, że jest powszechnie potępiany. Narasta w nim poczucie winy, a równocześnie chęć ucieczki od uporczywych mysli. Teraz nie jest już żądnym wspaniałych przygód młodym człowiekiem, który starał się upodobnić do bohaterów romantycznych i widział siebie w roli wybawiciela ratującego tonących. Jest rozbity wewnętrznie, czuje się gorszy, podły. Ma dużą świadomość swojej słabości. Wydaje mi się, że po części uznaje swoją winę, lecz boi się nazwac ją po imieniu. Niemożność zapomnienia o czynie na "Patnie" jest ową karą Jima. Podczas rozprawy w sądzie jako jedyny z całej załogi stawił się na przesłuchanie. Chciał w ten sposób pokazać wszystkim, że nie uchyli się od poniesienia odpowiedzialności za popełniony czyn. Uważam, że w tej sytuacji, w przeciwieństwie do tej na statku, Jim okazał się odpowiedzialny. Bo tak naprawdę, któż z nas wykazałby się tak dużą odwagą, żeby stanąć przed tyloma ludźmi i spojrzeć im w oczy. Chciał w ten sposób spłacić swoje winy.
Uważam, że wypadek na "Patnie" zostawił duży ślad w psychice Jima. Rozmowy innych ludzi o statku zadawały Jimowi ostry ból. Od razu powracały wspomnienia. Bylo to naprawdę ciężkie przeżycie dla bohatera. Czuł się rozdarty wewnętrznie.
Innym miejscem, gdzie Jim się sprawdził, był Patusan, dzika wyspa, na której przebywał. Zdobył on miłość, zaufanie i szacunek ludzi. Odbudował swoje stracone "ja". Zgubiła go jednak zbytnia wiara w ludzi. Jim kolejny raz podjął niewłaściwą decyzję. W wyniku spisku zginęło wielu ludzi, w tym syn wodza Bugisów. Ponosił odpowiedzialność za swój czyn, jednak tym razem nie uciekł. Postanowił przyjąć karę z rąk Doramina. Karą była śmierć, lecz tym razem śmierć zbawienna. Dzięki niej Jim odzyskał honor.
Moim zdaniem nie można ocenić postawy Jima jako odpowiedzialnej czy nieodpowiedzialnej. Czyn na "Patnie" ikazał tchórzostwo i nieodpowiedzialność Juma, lecz jak każdy człowiek miał prawo do popełnienia błędu. Dopiero pobyt na Patusanie zrehabilitował jego błędy. Jim poczuł, że jest jeszcze cokolwiek wart.
Odpowiedzialność według Sokratesa jest jedną z wielu cnót człowieka. Polega przede wszystkim na wykazywaniu się mądrością, a w związku z tym umiejętnością trafnego rozpoznawania wartości, dokonywania słusznych wyborów, oraz podejmowania trafnych decyzji. Człowiek musi posiadać umiejętrość odróżnienia dobra od zła, bo sama wola czynienia dobra to jeszcze za mało.
Joseph Conrad ukazał Lorda Jima jako postać bardzo złożoną. Od małego chłopca wychowywany był bowiem na człowieka o wielkich ideach, mającego w przyszłości dokonać czegoś wielkiego. Wnikając głębiej w postać Jima, nie potrafię jednoznacznie powiedzieć, czy Jim był odpowiedzialny, czy nieodpowiedzialny. Przecież odpowiedzialność nie polega na podejmowaniu pochopnych decyzji, a właśnie taką decyzję podjął Jim, zostawiając tonący statek, wraz ze wszystkimi pasażerami. Następstwem oceny nietrafnej i wyboru niesłusznego Jima jest błąd moralny, czyli wina. Stanął on przed wielkim wyborem. Zastanawiał się przecież, czy pozostać na statku i pomóc pasażerom, czy postąpić jak tchórz i uciec z pokładu. Wygrywa tu instynkt samozachowawczy. w skok ma tu znaczenie niejako symboliczne. To szybki ruch nie poprzedzony refleksją, znak źle dokonanego wyboru. Jako pierwszy oficer powinien dbać o dobro pasażerów, a nie tylko o swoje. W jednej chwili stał się człowiekiem niehonorowym, tchórzliwym, niegodnym zaufania, dbającym wyłącznie o siebie. W jednej chwili stracił wszystko to, do czego zawsze tak dążył. Stracił możność zrealizowania swojego marzenia.
Według Sokratesowskiej koncepcji odpowiedzialność to gotowość przyjęcia konsekwencji za popełniony czyn, winę. Jest jednym ze znamion indywidualnej dojrzałości, przyjęciem konsekwencji. Jim zaczyna odczuwać skutki swojego wyboru. Cierpi, nie może znieść niesławy. Czuje na sobie spojrzenia ludzi, wydaje mu się, że jest powszechnie potępiany. Narasta w nim poczucie winy, a równocześnie chęć ucieczki od uporczywych mysli. Teraz nie jest już żądnym wspaniałych przygód młodym człowiekiem, który starał się upodobnić do bohaterów romantycznych i widział siebie w roli wybawiciela ratującego tonących. Jest rozbity wewnętrznie, czuje się gorszy, podły. Ma dużą świadomość swojej słabości. Wydaje mi się, że po części uznaje swoją winę, lecz boi się nazwac ją po imieniu. Niemożność zapomnienia o czynie na "Patnie" jest ową karą Jima. Podczas rozprawy w sądzie jako jedyny z całej załogi stawił się na przesłuchanie. Chciał w ten sposób pokazać wszystkim, że nie uchyli się od poniesienia odpowiedzialności za popełniony czyn. Uważam, że w tej sytuacji, w przeciwieństwie do tej na statku, Jim okazał się odpowiedzialny. Bo tak naprawdę, któż z nas wykazałby się tak dużą odwagą, żeby stanąć przed tyloma ludźmi i spojrzeć im w oczy. Chciał w ten sposób spłacić swoje winy.
Uważam, że wypadek na "Patnie" zostawił duży ślad w psychice Jima. Rozmowy innych ludzi o statku zadawały Jimowi ostry ból. Od razu powracały wspomnienia. Bylo to naprawdę ciężkie przeżycie dla bohatera. Czuł się rozdarty wewnętrznie.
Innym miejscem, gdzie Jim się sprawdził, był Patusan, dzika wyspa, na której przebywał. Zdobył on miłość, zaufanie i szacunek ludzi. Odbudował swoje stracone "ja". Zgubiła go jednak zbytnia wiara w ludzi. Jim kolejny raz podjął niewłaściwą decyzję. W wyniku spisku zginęło wielu ludzi, w tym syn wodza Bugisów. Ponosił odpowiedzialność za swój czyn, jednak tym razem nie uciekł. Postanowił przyjąć karę z rąk Doramina. Karą była śmierć, lecz tym razem śmierć zbawienna. Dzięki niej Jim odzyskał honor.
Moim zdaniem nie można ocenić postawy Jima jako odpowiedzialnej czy nieodpowiedzialnej. Czyn na "Patnie" ikazał tchórzostwo i nieodpowiedzialność Juma, lecz jak każdy człowiek miał prawo do popełnienia błędu. Dopiero pobyt na Patusanie zrehabilitował jego błędy. Jim poczuł, że jest jeszcze cokolwiek wart.